Tam, gdzie urodził się Kopernik… Wycieczka trzecioklasistów do Torunia
W piątek, 9 czerwca o godzinie 7.30 pod opieką naszych wychowawczyń oraz opiekunów wyruszyliśmy na długo wyczekiwaną wycieczkę do Torunia. Podróż wygodnym autokarem umilaliśmy sobie wspólnym, wesołym śpiewem.
Miasto Mikołaja Kopernika przywitało nas piękną, słoneczną pogodą. Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy od przejścia wzdłuż brzegu Wisły i spotkania z panią przewodnik. W samo południe rozpoczęliśmy zwiedzanie Starego Miasta. Oglądaliśmy m.in. średniowieczne bramy, baszty, mury obronne z ich najciekawszym elementem – Krzywą Wieżą. Przy okazji poznaliśmy ciekawe legendy wyjaśniające historię tej budowli. Dowiedzieliśmy się również, jak według legendy powstała nazwa Toruń. Następnie wąskimi uliczkami udaliśmy się na Rynek Staromiejski. Tutaj zwiedziliśmy katedrę św. Janów – najstarszy kościół w Toruniu, w którym sakrament chrztu św. przyjął Mikołaj Kopernik.
Stojąc przed domem, w którym urodził się nasz wielki astronom, wysłuchaliśmy wielu ciekawostek z jego życia. Podziwialiśmy ratusz no i oczywiście robiliśmy zdjęcia przy pomniku tego, który wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię. Kolejną atrakcją był spacer Piernikową Aleją, oglądanie pomnika skrzypka Flisaka, pomnik pieska Filutka oraz głaskanie złotej żabki – symbolu Torunia, która według legendy przynosi szczęście.
W przerwie zwiedzania poszliśmy na najpyszniejsze lody w Toruniu, a obiad zjedliśmy w pięknej, stylowej restauracji. Posileni i z nową energią udaliśmy się na zwiedzanie wystawy interaktywnej Geodium i Orbitarium. Tam dowiedzieliśmy wielu ciekawych rzeczy, m. in. Jak powstają chmury, co dzieje się z dźwiękiem w przestrzeni, ile ważymy na Marsie. Najwspanialsze było to, że mogliśmy tego doświadczyć „na własne oczy i uszy”.
Toruń to oczywiście pierniki, dlatego kolejnym punktem programu naszej wycieczki były warsztaty wypieku pierników w Piernikarni Mistrza Bogumiła. Już schodząc po schodach poczuliśmy unoszący się w powietrzu wspaniały, korzenny zapach. Tutaj również wiele się dowiedzieliśmy, ale przede wszystkim wykonaliśmy własne pierniki, których niepowtarzalny kształt powstaje dzięki wykorzystaniu ręcznie rzeźbionych, drewnianych form piernikarskich.
Ostatnim etapem naszego pobytu w Toruniu był zakup pamiątek. I tutaj poszaleliśmy – były łuki, strzały, hełmy i wiele innych atrakcji. Jeszcze tylko lody dla ochłody (wrażeń nie dało się ochłodzić) i pora wyruszyć w drogę powrotną, która mimo zmęczenia minęła nam szybko i niepostrzeżenie (mamy niewyczerpane pokłady energii).
Wycieczka udała się wspaniale! Dostarczyła nam wiele nowej wiedzy, niezapomnianych wrażeń i radosnych przeżyć. Dokąd udamy się następnym razem? …Tego jeszcze nie wiemy…